In touch

Trochę ponad rok temu po raz pierwszy zetknęłam się z „Kontaktem”. Pamiętam, że wówczas rozmawiałam przy niedzielnym, rodzinnym obiedzie o stanie współczesnych czasopism kulturalnych, o ich wartościach, podobnych wizjach i kształtach, o centrujących, bezpiecznych poglądach. Właściwie „Kontakt” w cudowny sposób wpadł mi w oczy, by zmienić kształt takiej-jak-zwykle dyskusji. W magazynie tym jest bowiem coś, co przyciąga, jakaś autentyczność i wiara we własne zdanie. Redakcja buntuje się przeciwko uprawianiu retoryki brzmiącej: „wszystko, co katolickie, jest prawicowe”, ucieka do teorii filozoficznych, socjologicznych; jest to pismo opiniotwórcze i w pełni zaangażowane. 

„Kontakt” mieści w sobie dwie formuły, po pierwsze jest to magazyn papierowy, a po drugie to sieciowy dwutygodnik katolewicy społecznej. Redaktorzy zaznaczają, że pismo ma podnieść świadomość wykluczenia społecznego i edukacyjnego, ubóstwo, problem bezdomności, a głównej inspiracji mentalnej redaktorzy poszukują w źródłach chrześcijaństwa. Mimo stosunkowo krótkiej tradycji, magazyn zdążył wypracować własną ideę i koncepcję na różnych płaszczyznach. Jedną z nich jest także dystans do spraw ważnych, ważniejszych i ostatecznych. Magazyn sieciowy podzielony został na działy: Wiara, KatolewKultura, Poza Europą, Krajoznawczy, Obywatel, Fotografika. Foto i grafika, chciałoby się sprostować – bardzo obficie ilustrowana strona przyciąga uwagę odbiorcy, wszak o wygląd owych spraw ważnych dbają nie tylko autorzy tekstów, ale też graficy; oto jak o ich pracy wypowiada się redakcja:

Dbamy o artystyczny wymiar naszego przedsięwzięcia, uważając grafików i ilustratorów za współtwórców „Kontaktu”, a nie naszych podwykonawców. Ich prace nieraz pełniej wyrażają to, co chcielibyśmy powiedzieć, niż nasze teksty. Czujemy się przede wszystkim nie tyle redakcją, ile środowiskiem, zachęcamy więc do czytania „Kontaktu”, wspierania go i podejmowania z nim współpracy.

Justyna Krzywicka "Chciwośc miasta"
Justyna Krzywicka Chciwość miasta, w: „Kontakt” 

W bieżącym numerze dwutygodnika można znaleźć przejmujący tekst Kacpra Pawlika o trwającym proteście rezydentów. To głos samego rezydenta, protestującego młodego człowieka, obserwatora i pacjenta jednocześnie. Tekst daleki jest od politycznego bełkotu, daleko mu też do miałkiej analizy społecznej – Pawlik po prostu manifestuje swój bunt przeciwko zastanej rzeczywistości.

Jako osoba młoda muszę przyznać, że sam dałem ponieść się tym idealistycznym, romantycznym wręcz nadziejom. I z każdym miesiącem cierpiałem coraz bardziej, widząc, jak upadają moje ideały. Ten protest to naprawdę ostatni krzyk rozpaczy.

@marjacielecka

Tekst ten pełen jest emocji, ale też faktów z życia rezydentów, pacjentów i całej politycznej otoczki, od której protestujący chcą uciec. Doskonale, uważam, oddaje również stan rzeczy grafika Marii Cieleckiej – satyryczny kadr podzielony na dwie części, dwie perspektywy odbioru sprawy. 

Obok tekstów mocno zaangażowanych, poruszających najtrudniejsze tematy, znajdziemy też sporo kultury – i właśnie…, niech przemówi sztuka. Twój Vincent poruszył moją estetyczną wrażliwość, film został wspaniale pomyślany już od pierwszych kardów-obrazów. I choć rzeczywiście technika jest już znana, to nigdy nie była wykorzystywana na taką skalę. Jestem pełna uznania względem twórców i ogromnie się cieszę, że swój udział w budowaniu scenariusza miał także Jacek Dehnel, czuć jego narrację, jego sposób widzenia wielkiego świata w skali mikro. Wanda Kaczor na łamach magazynu podsumowała film i tematykę filmu, zbierając wszystkie informacje o nim oraz trafnie zwracając uwagę na nieznajomość dzieł van Gogha. Tak to już dzisiaj jest z malarstwem. Niektórzy obwiniają za to szkoły (i chyba mają rację), w których niweluje się zajęcia artystyczne, nie mówiąc już o nauczaniu historii sztuki (warto zapoznać się z raportami o liczbie godzin zajęć artystycznych w krajach europejskich – jesteśmy na samym dole…).

Magazyn „Kontakt” kieruje opiniami i wybiera najbardziej nurtujące tematy, nie zawsze jednak bywa popularny w swoich ideach, co jest bardzo cenne i otwierające szerzej spojrzenie na świat; po prostu dba o to, by być in touch. 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s